
fot. shutterstock.com
Czytając Pismo Święte, zauważamy, że dla starożytnych Izraelitów oleje były podstawowym elementem w ich codziennym życiu. Używano ich na różne sposoby, jednak w pewnym momencie stały się czymś osobliwym. Pojawiła się ich zupełnie nowa funkcja – sakralna. Z nakazu Boga Najwyższego, Jahwe, olej stał się symbolem błogosławieństwa oraz szczególnego posłannictwa udzielonego namaszczonemu nim człowiekowi.
Starożytna codzienność
W rozmowie z Mojżeszem przy gorejącym krzaku Bóg obiecuje wyprowadzić swój naród do ziemi „przestronnej i żyznej, do ziemi, która opływa w mleko i miód” (Wj 3,8). Taką właśnie ziemię ujrzeli Izraelici w okolicach Jerycha. Świadczyły o tym owoce w rękach wysłanych przez Mojżesza zwiadowców. Bogactwa Kanaanu są wyliczane niemal w każdej księdze Starego Testamentu. Są to różnego rodzaju zboża, owoce, kwiaty oraz oczywiście oliwa z oliwek, która znalazła zastosowanie prawie w każdej sferze ówczesnej codzienności.
Służyła ona przede wszystkim jako pokarm dla większej części ludności – była dostępna nawet dla najuboższych. Możemy o tym przeczytać we fragmencie o wdowie z Sarepty Sydońskiej: „Kiedy [Eliasz] wchodził do bramy tego miasta, pewna wdowa zbierała tam sobie drwa. Więc zawołał ją i powiedział: «Daj mi, proszę, trochę wody w naczyniu, abym się napił…». Na to odrzekła: «Na życie Pana, Boga twego! Już nie mam pieczywa – tylko garść mąki w dzbanie i trochę oliwy w baryłce»” (1 Krl 17,10.12).
(…) namaszczenie olejem w kontekście Nowego Testamentu jest ściśle związane z obecnością Ducha Świętego.
O innym zastosowaniu oliwy z oliwek mówi Księga Liczb: „Do tego jako ofiara z pokarmów dziesiąta część efy najczystszej mąki zaprawionej oliwą według miary jednej czwartej hinu oliwy wyciśniętej z oliwek” (Lb 28,5). A więc oliwa była godna złożenia w ofierze Najwyższemu Bogu.
Różnego rodzaju oleje były używane także do celów kosmetycznych oraz do oświetlania – służyły jako paliwo, które palono w lampach (por. Wj 39,37).
Olej namaszczenia
Wśród olejów codziennego użytku na kartach Pisma w pewnym momencie pojawia się jeden szczególny – olej namaszczenia. Przepis jego wytwarzania oraz wyłączny cel, w jakim ma być używany, zostały podane Mojżeszowi na górze Synaj: „I tak powiedział Pan do Mojżesza: «Weź sobie najlepsze wonności: pięćset syklów obficie płynącej mirry, połowę tego, to jest dwieście pięćdziesiąt syklów wonnego cynamonu i tyleż, to jest dwieście pięćdziesiąt syklów wonnej trzciny, wreszcie pięćset syklów kasji, według wagi przybytku, oraz jeden hin oliwy z oliwek. I uczynisz z tego święty olej do namaszczania. Będzie to wonna maść, zrobiona tak, jak to robi sporządzający wonności. Będzie to święty olej do namaszczania. I namaścisz nim Namiot Spotkania i Arkę Świadectwa, i stół oraz wszystkie jego naczynia (…), aby się stały bardzo święte; i stanie się święty każdy, ktokolwiek się ich dotknie. Namaścisz też Aarona i jego synów i poświęcisz ich, aby Mi służyli jako kapłani»” (Wj 30,22-27.29-30). W tym fragmencie ukazany został także skutek namaszczenia: namaszczona nim osoba albo rzecz stają się „bardzo święte”. Ze względu na to kilka wersów niżej pojawia się zakaz używania, a nawet sporządzania świętego oleju na własny użytek: „Nie wolno go wylewać na ciało żadnego człowieka i nie wolno go sporządzać w takim połączeniu, gdyż jest święty i święty będzie dla was” (Wj 30,32).
Znak Ducha
Nowy Testament ukazuje zupełnie nową perspektywę w rozumieniu skutków użycia świętego oleju. Wyjaśnia on prawdziwy sens starotestamentalnych obrzędów namaszczenia.
Główną figurą ksiąg Nowego Testamentu jest Jezus i to o Nim mówi św. Paweł: „Tron Twój, Boże, na wieki wieków, berło sprawiedliwości berłem królestwa Twego. Umiłowałeś sprawiedliwość, a znienawidziłeś nieprawość, dlatego namaścił Cię, Boże, Bóg Twój olejkiem radości…” (Hbr 1,8-9). W innym miejscu czytamy: „Znacie sprawę Jezusa z Nazaretu, którego Bóg namaścił Duchem Świętym i mocą” (Dz 10,38). Widzimy, że namaszczenie olejem w kontekście Nowego Testamentu jest ściśle związane z obecnością Ducha Świętego. Już sam tytuł Mesjasza, który nosi Jezus, oznacza „namaszczony, pomazaniec”. O podobnym namaszczeniu mówi także Pierwsza Księga Samuela, opisując powołanie Dawida na króla: „Wziął więc Samuel róg z oliwą i namaścił go pośrodku jego braci. Począwszy od tego dnia, duch Pański opanował Dawida…” (1 Sm 16,13).

fot. depositphotos.com
Obecność oraz działanie Ducha Świętego dźwiga człowieka z upadku, dodaje sił namaszczonemu, przede wszystkim duchowych, aby mógł dalej dążyć do chrześcijańskiej doskonałości. Natomiast trwanie w obecności Ducha jest oznaką autentycznej miłości, na wzór roztropnych panien z Ewangelii według św. Mateusza, które zostały zaproszone na ucztę weselną, gdyż ich lampy płonęły, były bowiem wypełnione oliwą (por. Mt 25,1-13).
Pismo Święte nie nakazuje ani nie zabrania używania olejów do namaszczenia. Jednak już od pierwszych wieków Kościoła chrześcijanie, naśladując apostołów, posługują się tym symbolem mocy oraz działania Ducha Świętego.
… aż do śmierci
Wierność małżeńską bardzo często rozumiemy tradycyjnie jako dozgonne trwanie przy zaślubionej przez nas osobie czy bezustanne dzielenie z nią życia na dwoje. Zwykle tak rozumiana wierność objawia się wspólnym zamieszkaniem, rozmowami przy śniadaniu i porannej kawie, obiedzie i kolacji, wzajemnym dzieleniem radości i smutków, codzienną bliskością i czułością.
Homo viator
Każdy człowiek bez wyjątku to bowiem – jak niegdyś przekonywali dwaj chrześcijańscy filozofowie: Gabriel Marcel i Karol Wojtyła – homo viator, czyli ten, który nieustannie jest w podróży, ciągle znajduje się w drodze.
Żona Lota – ta zapatrzona w przeszłość
Z historią Lota i jego żony spotykamy się na kartach 19. rozdziału Księgi Rodzaju. Bóg chce ukarać grzeszne miasto Sodomę, a równocześnie pragnie ocalić sprawiedliwego Lota, bratanka Abrahama, i jego najbliższą rodzinę.