Papież II Soboru Watykańskiego

fot. wikimedia.org

Początki

Giovanni Battista Enrico Antonio Maria Montini urodził się 26 września 1897 roku we włoskim miasteczku Concesio. Jego rodzina była zaangażowana w życie Kościoła. Ojciec był dziennikarzem, który propagował społeczną naukę Kościoła, a także działał we włoskiej Akcji Katolickiej. Giovanni po zdanej maturze zdecydował się podjąć studia w seminarium w Brescii. Święcenia kapłańskie przyjął 28 maja 1920 roku. Następnie kontynuował studia w Mediolanie i Rzymie. Studiował także literaturę oraz dyplomację. Lata nauki dały mu możliwość opanowania języka angielskiego, niemieckiego, hiszpańskiego, francuskiego, a także greki, którą znał doskonale.

Droga ku papiestwu

Ciekawym epizodem z życia przyszłego papieża była jego praca w Polsce. W 1923 roku rozpoczął bowiem pracę w nuncjaturze apostolskiej w Warszawie. Nie zagościł tam jednak na długo. Po niespełna pół roku, ze względu na częste przeziębienia spowodowane klimatem i słabym zdrowiem, był zmuszony wrócić do Włoch. W 1954 roku został mianowany na arcybiskupa Mediolanu. Określano go wówczas jako „arcybiskupa robotników”. W swoich wystąpieniach bardzo często podkreślał znaczenie sprawiedliwości społecznej. Niejednokrotnie osobiście odwiedzał zakłady pracy. W 1958 roku papież Jan XXIII mianował go kardynałem. Był jego bliskim współpracownikiem w czasie przygotowań do II Soboru Watykańskiego. Po śmierci Jana XXIII został wybrany na papieża, przyjmując imię Paweł VI.

Pontyfikat Pawła VI to największa liczba wystąpień ze stanu kapłańskiego i zakonnego.

Papież zmian

Paweł VI kontynuował pracę nad obradami Soboru. „Właśnie temu dziełu głównie poświęcimy wszystkie nasze siły” – podkreślał papież. Pokierował pracami Soboru w taki sposób, aby zachować nienaruszony depozyt wiary. Wprowadzenie w życie postanowień soborowych nie było jednak łatwe. Z jednej strony napotykał na opór ze strony wiernych obawiających się zbyt radykalnych zmian, np. wprowadzenia języków narodowych do liturgii. Z drugiej jednak strony istniało grono zapaleńców, którzy domagali się natychmiastowych zmian, bez odpowiedniego przygotowania zarówno duchowieństwa, jak i wiernych. Papież bardzo mocno zaangażował się także w działalność na rzecz jedności chrześcijan. W 1965 roku Paweł VI i patriarcha Atenagoras znieśli ekskomuniki z 1054 roku, jakie rzucili wówczas przedstawiciele Kościołów Wschodu i Zachodu.

Papież burzliwych czasów

Trwający 15 lat pontyfikat Pawła VI przypadł na burzliwą epokę. Był to czas globalnej ekspansji komunizmu oraz głębokich zmian społecznych, szczególnie w Europie Zachodniej. W 1968 roku miały miejsce studenckie rewolty oraz początek rewolucji seksualnej, związanej z pojawieniem się kolejnej wersji pigułki antykoncepcyjnej. Wobec zagrożeń i dokonujących się spustoszeń w duszach ludzkich w 1968 roku Paweł VI podpisał encyklikę Humanae vitae o zasadach moralnych przekazywania życia ludzkiego. W dokumencie tym papież radykalnie odrzucał aborcję i stosowanie środków antykoncepcyjnych. Bronił życia od poczęcia do naturalnej śmierci. Dopuszczał jednak regulację poczęć za pomocą metod naturalnych. Uznał za niezgodne z nauką katolicką związki pozamałżeńskie i kontakty homoseksualne. Kategorycznie odrzucił postulaty żądające zniesienia celibatu i wprowadzenia kapłaństwa kobiet.

Encyklika ta spotkała się z niebywale ogromną krytyką. Konferencja Biskupów Anglikańskich odrzuciła ją tego samego roku, w której została opublikowana. Dla Zachodu była wręcz skandalem, podważano nie tylko jej treść, ale także prawo Pawła VI do wypowiadania się w tej kwestii. Stanowiła bowiem głos sprzeciwu wobec pokolenia 1968 roku, które wywołało bunt przeciwko religii i uznawaniu jakichkolwiek autorytetów. Skutki tych procesów boleśnie odczuł także Kościół. Pontyfikat Pawła VI to największa liczba wystąpień ze stanu kapłańskiego i zakonnego

fot. wikimedia.org

Śmierć i potwierdzenie świętości

Mocno schorowany i cierpiący na artretyzm papież udał się 14 lipca 1978 roku do swojej letniej rezydencji. Gdy jego stan znacząco się pogorszył, przyjął namaszczenie chorych. Mimo silnych drgawek udało mu się przyjąć ostatnią Komunię Świętą. Zmarł w Castel Gandolfo 6 sierpnia 1978 roku w święto Przemienienia Pańskiego w wieku 81 lat. Bardzo często miał przy sobie budzik, który nabył w 1923 roku w Warszawie podczas pracy w nuncjaturze. Miał go także ze sobą w czasie śmierci. W tym właśnie momencie budzik zaczął nieoczekiwanie dzwonić, dając niejako sygnał odejścia papieża do wieczności. W jednych ze swoich ostatnich zapisków papież napisał: „Oto chciałbym u kresu być w świetle… Rzucając ostatnie spojrzenie, zdaję sobie sprawę, że ta fascynująca i tajemnicza scena świata jest odbiciem pierwszego i jedynego Światła… zaproszeniem do ujrzenia niewidocznego Słońca. Niech się tak stanie, niech się tak stanie”. W 1993 roku Jan Paweł II otworzył jego proces beatyfikacyjny. Uroczystej beatyfikacji dokonał papież Franciszek w 2014 roku. Kanonizacja z kolei miała miejsce w 2018 roku.

Bóg za ciebie walczy

Bóg za ciebie walczy

Choć bohater dzisiejszego artykułu został wyniesiony na ołtarze w tym wieku, to żył niespełna 400 lat temu. Był jednym z najwybitniejszych ludzi XVII wieku w Polsce. Nazywano go prorokiem Niepokalanego Poczęcia Matki Bożej, którego dogmat został ogłoszony przez Kościół dwa wieki później.