
fot. depositphotos.com
Kiedy psycholog wypowiada się na temat okresu późnej dorosłości (zwanej popularnie wiekiem starzenia się czy też starością), w jego wywodzie prędzej czy później pojawi się pojęcie „mądrości transcendentnej” lub inaczej „mądrości duchowej”.
Samo słowo „mądrość” kojarzy się nam przede wszystkim z wykształceniem, oczytaniem, bogatym doświadczeniem życiowym, zdrowym rozsądkiem. Natomiast mądrość transcendentna nie ma nic wspólnego z ilorazem inteligencji, erudycją czy dużym zasobem wiadomości z zakresu danej dziedziny nauki. To raczej szczególnie harmonijne połączenie wiedzy życiowej, pragmatycznej oraz sfery emocjonalnej i duchowości. Mądrość duchową rozumiemy więc jako umiejętność oceny, wydawania sądów i rozwiązywania problemów w sytuacjach niepewnych, wieloznacznych, niedookreślonych. Cechę mądrości przypisujemy osobie, która potrafi uchwycić kontekst sytuacji, wziąć pod uwagę odmienne punkty widzenia, trafnie przewidzieć konsekwencje różnych decyzji. Mądrym określimy człowieka otwartego na innych, dalekiego od osądzania cudzego zachowania.
Akceptacja drugiego człowieka
Jednak mądrość to również świadomość i uznanie, że każdy ma prawo do posiadania swoich poglądów, wartości oraz celów życiowych, które często zależą np. od uwarunkowań kulturowych czy sposobu wychowania. Dzięki temu osoba mądra nie narzuca innym swojego zdania, nie przekonuje do niczego na siłę, ale jest taktowna, powściągliwa i rozważna.
Tak rozumiana mądrość jest atrybutem dojrzałej osobowości. Określa się ją wręcz jako fenomen wieku starzenia się – coś, co jest charakterystyczne dla ludzi starszych, a rzadko rozpoznawalne u osób młodszych. To człowiek starszy, mając za sobą kilkadziesiąt lat życia i stojąc u progu śmierci, wie, co w życiu powinno być priorytetem, o co warto zabiegać, czemu warto się poświęcić. To senior, przeżywszy wiele życiowych wzlotów, ale też trudnych i bolesnych doświadczeń, potrafi spojrzeć na codzienne wydarzenia z właściwej perspektywy, zachować w stosunku do nich odpowiedni dystans i adekwatnie je ocenić. Starsza osoba zazwyczaj bezbłędnie odróżnia rzeczy ważne od nieważnych, dobro od zła.
Mądrość transcendentna nie ma nic wspólnego z ilorazem inteligencji, erudycją czy dużym zasobem wiadomości z zakresu danej dziedziny nauki. To raczej szczególnie harmonijne połączenie wiedzy życiowej, pragmatycznej oraz sfery emocjonalnej i duchowości.
W codziennym życiu intuicyjnie kojarzymy mądrość z osobą starszą. W wielu filmach czy bajkach pozytywny, cechujący się mądrością bohater ukazywany jest jako zamyślony staruszek z długą, siwą brodą. Przychodzące do niego po radę młodsze osoby zawsze otrzymują satysfakcjonującą je odpowiedź na zadane pytanie albo odchodzą bogatsze o cenne wskazówki co do dalszego postępowania. Z kolei w rodzinach to dziadkowie są oazą cierpliwości, wyrozumiałości, spokoju, opanowania, życzliwości i wrażliwości. Do nich idziemy po poradę w sytuacjach trudnych, gdyż wiele rzeczy przeżyli na własnej skórze i chętnie dzielą się swoim bezcennym doświadczeniem.
Postawa pokory
Taka mądrość wynika przede wszystkim z pokory. Postawa pokory wiąże się z uświadomieniem sobie i akceptacją kruchości własnej egzystencji – ulotności życia oraz nietrwałości tych wszystkich wartości, które preferuje współczesny świat, to jest urody, dóbr materialnych, sławy czy społecznego prestiżu. Czasami wynika ona z przeżycia tzw. sytuacji granicznych – bardzo trudnych, bolesnych; takich, w których tracimy to, co naszym zdaniem jest najcenniejsze. Może to być np. śmierć kogoś bliskiego, niezawinione cierpienie, utrata dobytku w wyniku zdarzeń losowych, takich jak pożar czy powódź. Takich okoliczności podczas długiego życia seniorów było zazwyczaj całe mnóstwo. Pokorze towarzyszy jednocześnie zrozumienie dla ludzkich (również swoich własnych) ograniczeń, wad i niedociągnięć, a także szacunek do świata, w tym do drugiego człowieka. Łączy się z nią wewnętrzny spokój i wyciszenie, pogoda ducha, otwartość na nowe doświadczenia, ciekawość świata oraz chęć ciągłego poszerzania swoich horyzontów i pracy nad sobą.
Pokora i mądrość ujmowane przez psychologów w powyższy sposób są ze sobą nierozerwalnie związane. Są one syntezą bagażu życiowych doświadczeń i pozytywnego bilansu życiowego w obliczu nadchodzącej śmierci – świadomości celowości i sensowności własnego życia, poczucia spełnienia, uznania, że w życiu zrobiliśmy wszystko najlepiej, jak potrafiliśmy, a wszelkie ewentualne niedociągnięcia czy wyrządzone krzywdy postaraliśmy się naprawić. Mądrość i pokora prowadzą także do pojednania i przebaczenia – innym oraz samemu sobie.

fot. depositphotos.com
Mądrość seniorów jest podstawową wartością, z której powinno chcieć czerpać młodsze pokolenie. Tak rozumianej mądrości nie znajdziemy nigdzie indziej! Współcześnie, kiedy to wydaje się, że świat stanął na głowie i relatywizowane są wszystkie, nawet podstawowe wartości, starsze pokolenie może być ich prawdziwą ostoją. Seniorzy są tymi, którzy przekazują młodym wartości patriotyczne, religijne i moralne. Służą mądrą radą i życiową refleksją. Uczą obowiązkowości, sumienności, otwartości na potrzeby innych ludzi. Z racji większej ilości wolnego czasu są dyspozycyjni, z uwagą i delikatnością słuchają, pytają, sugerują adekwatne rozwiązania problemów. Pokazują, że można cieszyć się z drobiazgów i być szczęśliwym, mając w zasadzie niewiele. Takiej mądrości próżno szukać w szkołach czy na uniwersytetach.
… aż do śmierci
Wierność małżeńską bardzo często rozumiemy tradycyjnie jako dozgonne trwanie przy zaślubionej przez nas osobie czy bezustanne dzielenie z nią życia na dwoje. Zwykle tak rozumiana wierność objawia się wspólnym zamieszkaniem, rozmowami przy śniadaniu i porannej kawie, obiedzie i kolacji, wzajemnym dzieleniem radości i smutków, codzienną bliskością i czułością.
Homo viator
Każdy człowiek bez wyjątku to bowiem – jak niegdyś przekonywali dwaj chrześcijańscy filozofowie: Gabriel Marcel i Karol Wojtyła – homo viator, czyli ten, który nieustannie jest w podróży, ciągle znajduje się w drodze.
Żona Lota – ta zapatrzona w przeszłość
Z historią Lota i jego żony spotykamy się na kartach 19. rozdziału Księgi Rodzaju. Bóg chce ukarać grzeszne miasto Sodomę, a równocześnie pragnie ocalić sprawiedliwego Lota, bratanka Abrahama, i jego najbliższą rodzinę.