fot. cathopic.com

Nad powołaniem do życia zakonnego zastanawiałam się od czasu szkoły podstawowej. Przyglądałam się wtedy uważnie o dziewięć lat starszej kuzynce. Odwiedzałam ją wraz z jej mamą w różnych placówkach. W czasie liceum uczestniczyłam w rekolekcjach organizowanych w domach zakonnych i przychodziłam do rodzinnego kościoła z pragnieniem bycia jak najbliżej ołtarza. W klasie maturalnej swoje miejsce znalazłam w Domu Nowicjatu Zgromadzenia Sióstr Najświętszej Rodziny z Nazaretu w Częstochowie. Tam, podczas rekolekcji powołaniowych, których mottem był fragment Modlitwy Pańskiej: „Bądź wola Twoja…”, Duch Święty przekonywał mnie do tego, że to właśnie będzie mój dom, którego szukam.

Jednak nie mając odwagi, by pójść za głosem powołania, rozpoczęłam studia magisterskie. W międzyczasie podjęłam pracę zawodową i prowadziłam dość bogate życie towarzyskie. Miałam chłopaka, wielu znajomych, a ciągle Kogoś innego szukałam i nikt nie potrafił wypełnić tej pustki. Mając wewnętrzne przekonanie, brakowało mi zewnętrznego impulsu do wypłynięcia na głębię.

W połowie studiów podyplomowych Pan Bóg znowu upomniał się o coś więcej dla Niego, a ja wiedziałam, że już nie chcę nic więcej dla siebie, nie chcę dłużej pełnić tylko swojej woli. Kiedy wreszcie powiedziałam „tak”, wszystko potoczyło się bardzo szybko. Odebrałam dyplom, zrezygnowałam z pracy, rozdałam nagromadzone rzeczy i w sierpniu 2008 roku po wejściu z pieszą pielgrzymką na Jasną Górę poszłam na rekolekcyjne skupienie do sióstr nazaretanek w Częstochowie, a trzeciego września byłam już aspirantką Zgromadzenia Sióstr Najświętszej Rodziny z Nazaretu w Krakowie.

Po ośmioletniej formacji i posłudze w kolejnych domach Nazaretu 13 sierpnia 2016 roku złożyłam śluby wieczyste w sanktuarium Bożego Miłosierdzia w Krakowie, przyjmując do imienia tajemnicę: s. M. Bogusława, od Maryi wiernej i pokornej służebnicy Pańskiej. Marzyłam o posłudze w Domku Matki Bożej w Loreto. Ponieważ Bóg ma zawsze lepszy plan, dziś mieszkam obok bazyliki Zwiastowania Pańskiego w Nazarecie, skąd Domek Loretański według tradycji został przeniesiony. Zaglądam do Groty Zwiastowania, gdzie anioł przyszedł do Maryi i przekonał do tego, aby Zbawiciel świata miał swój dom właśnie w Jej łonie. Przyjmując każdego dnia Boże słowo, zawierzam życie Bogu, wiedząc, że to dopiero pewna część drogi w poszukiwaniu domu, który jest celem wędrówki za Jezusem do naszej ojczyzny w niebie.

Trzeba przywrócić godność starości

Trzeba przywrócić godność starości

Dzisiaj rozpoczynamy cykl katechez, które szukają w słowie Bożym inspiracji odnośnie znaczenia i wartości wieku starczego. Od kilku dziesięcioleci ten okres życia dotyczy prawdziwego „nowego ludu” – osób starszych. Nigdy wcześniej w dziejach ludzkości nie było nas tak wielu.

Słowo w temacie

Słowo w temacie

„Rzekł Pan: «Tobie żal krzewu, którego nie uprawiałeś i nie wyhodowałeś, który w nocy wyrósł i w nocy zginął. A czyż Ja nie powinienem okazać litości Niniwie, wielkiemu miastu, gdzie znajduje się więcej niż sto dwadzieścia tysięcy ludzi, którzy nie odróżniają swej prawej ręki od lewej, a nadto mnóstwo zwierząt?»”.