fot. depositphotos.com

Jestem neonatologiem, czyli pediatrą od noworodków i wcześniaków. Ale najmniejsze maluchy są mi bliskie nie tylko z zawodowego, lekarskiego punktu widzenia. Chcemy się o nie troszczyć jak najlepiej, by dobry start wspomógł późniejszy rozwój. Pod każdym względem. Jak więc troszczyć się o noworodka i niemowlaka?

Niezwykle wzruszające są momenty, kiedy na świat przychodzi maleńki człowiek. Bardzo ważna jest w tym czasie obecność najbliższych. Ze względów organizacyjnych i epidemiologicznych większość szpitali ogranicza możliwość towarzyszenia kobiecie rodzącej do jednej osoby – zwykle męża.

Pierwsze chwile na świecie

Po porodzie zaleca się minimum dwugodzinny kontakt „skóra do skóry” noworodka i jego mamy. Oznacza to, że dziecko leży na brzuchu mamy, pełzając i poruszając się powoli w poszukiwaniu piersi. Jeśli mama dziecka nie może zrealizować takiego kontaktu, proponuje się „kangurowanie” tacie, tak aby dziecko mogło nawiązać więź z rodzicem i nabyć flory bakteryjnej własnej rodziny.

Po narodzinach dziecka wszyscy członkowie rodziny chcą go szybko poznać, jednak odwiedziny na oddziale położniczym i neonatologicznym mogą być uciążliwe dla młodej mamy. Dlatego też warto zapytać, czy młodzi rodzice chcą odwiedzin w szpitalu.

Często kobiety są niepewne swoich umiejętności względem noworodka i potrzebują usłyszeć, że robią coś dobrze, że świetnie sobie radzą.

Pierwsze chwile w domu

Dwa, trzy dni po narodzeniu wszyscy niecierpliwie wyczekują dzieciątka i jego mamy w domu. Niektóre młode mamy potrzebują od swoich najbliższych wsparcia, pomocy. Dobrze jest zapytać, czy młodzi chcieliby, żeby pomóc im przy pierwszej kąpieli dziecka. Może świeżo upieczona mama oczekuje od swojej mamy i/lub teściowej pomocy podczas przebierania maluszka, a może tylko ciepłych słów: „Poradzisz sobie, skarbie”. Często kobiety są niepewne swoich umiejętności względem noworodka i potrzebują usłyszeć, że robią coś dobrze, że świetnie sobie radzą.

Uwaga, depresja

Niektóre kobiety po urodzeniu dziecka mogą czuć się bardzo niepewnie, twierdzić, że nic im nie wychodzi, płakać „z byle powodu” lub mieć obniżony nastrój. Czasami kobiety nie chcą wychodzić z domu, czują się brzydkie, nieatrakcyjne. Inne mamy mogą czuć zazdrość o swoje dziecko – bo nim wszyscy się interesują, a nią już nie. Dopóki była w ciąży, każdy ją pytał, „jak się czuje”, a teraz stała się nieważna. Często wynika to z wpływu hormonów na organizm kobiety i zmiany dotychczasowej sytuacji rodzinnej. Trzeba jednak zwrócić uwagę na sytuacje, w których młoda mama nie interesuje się swoim dzieckiem, jest jej obojętne czy maluch został nakarmiony, przebrany czy też nie. U kobiety po urodzeniu dziecka może rozwijać się depresja poporodowa, która zwykle sama „nie minie” i potrzebna jest pomoc psychologa, a czasem nawet wdrożenie leczenia farmakologicznego po konsultacji z psychiatrą. Należy pamiętać, że nie można takiej kobiety zostawić bez pomocy, bo na tle depresji poporodowej może rozwinąć się zwykła depresja.

Karmienie piersią

Chyba każdy z nas przynajmniej raz słyszał slogan: „Karmienie piersią jest cudowne, naturalne, piękne, łatwe”. Jest w tych stwierdzeniach zarówno odrobina prawdy, jak i mitów. Oczywiście Pan Bóg nas tak cudownie stworzył, byśmy własne dzieci mogły karmić piersią. Większość kobiet nie ma z tym żadnego problemu – przystawiają dziecko, ono ssie prawidłowo, najada się, śpi, budzi na jedzenie i tak przez kilka miesięcy. Są jednak mamy, dla których karmienie piersią od początku będzie koszmarem – dziecko nie chce ssać, rani brodawki, każde przystawienie to ogromny ból i stres dla matki. Młode mamy potrzebują pomocy swoich mam w tym temacie, a czasem fachowej pomocy doradcy laktacyjnego, pracującego w poradni laktacyjnej. Czasem warto podsunąć córce pomysł o konsultacji w takiej poradni (zwykle bezpłatne, przy szpitalach i szkołach rodzenia). Podczas karmienia piersią nie obowiązuje żadna określona dieta. Matka karmiąca powinna odżywiać się racjonalnie, należy unikać mocnej herbaty i kawy, nie wolno palić papierosów ani pić alkoholu.

Pierwszy spacer

Na pierwszy spacer można udać się z dzieckiem praktycznie zaraz po wypisie. Nie ma przeciwskazań do spacerów w trakcie infekcji dróg oddechowych – tym bardziej trzeba wietrzyć często mieszkanie i wychodzić. Brzydka pogoda również nie powinna zniechęcać. Dziecko trzeba ubrać ciepło i odpowiednio zabezpieczyć przed warunkami atmosferycznymi.

Oczywiście długość spaceru i optymalny czas w ciągu dnia należy dostosować do pogody – i tak np. w dni upalne spacerujemy wczesnym ranem do 10-11 i późnym popołudniem po 17; w zimne dni natomiast wybieramy godziny południowe. W trakcie mrozów i podczas słońca na twarz i rączki dziecka należy nałożyć odpowiedni rodzaj kremu ochronnego lub z filtrem UV 40 i więcej.

fot. depositphotos.com

Mam nadzieję, że tych kilka myśli będzie pomocne dla wszystkich, którzy chcą pomóc w opiece nad swoimi wnukami. Pamiętajmy jednak zawsze, by rodzicom dziecka zostawić możliwość podjęcia decyzji dotyczących ich maleństwa. Niech nasza pomoc będzie wsparciem, a nie narzucaniem własnych pomysłów.

Słońce – co za dużo, to niezdrowo

Słońce – co za dużo, to niezdrowo

Wszyscy jesteśmy przyzwyczajeni do słońca i oczywistym jest dla nas to, że ono istnieje. Lubimy korzystać z kąpieli słonecznych, zachwycamy się piękną opalenizną ludzkiego ciała. W mediach możemy usłyszeć zarówno o korzystnym działaniu promieni słonecznych, jak i o ich szkodliwości dla zdrowia, a co za tym idzie – życia ludzkiego.