fot. Archiwum prywatne

Powołanie misyjne wiąże się z wieloma wyzwaniami, co sprawia, że historia każdego misjonarza jest wyjątkowa i ekscytująca. Tak jest również w przypadku bp. Vilsona Basso SCJ, który podzielił się ze mną swoim doświadczeniem pracy misyjnej. Jego przykład pokazuje, że misjonarzem można być również w swoim własnym kraju, a także jest świadectwem, że Pan Bóg pomaga sprostać wszystkim wyzwaniom, które stawia przed każdym misjonarzem.

Biskup Vilson Basso SCJ pochodzi z Tuparendi. Miasto to znajduje się w regionie Rio Grande do Sul na południu Brazylii. Swoje powołanie misyjne zaczął odkrywać, będąc już w zgromadzeniu księży sercanów. W czasie swoich studiów spotkał się z grupą misjonarzy z regionu Maranhão na północy Brazylii. Przyjechali oni do jego seminarium, aby podzielić się swoim doświadczeniem pracy misyjnej. To spotkanie dało początek pragnieniu misyjnemu w sercu bp. Vilsona Basso SCJ. Właśnie dlatego kiedy na koniec formacji prowincjał ks. Silvino Kunz SCJ zapytał go, czy chciałby rozpocząć pracę duszpasterską, odpowiedział, że chce zostać misjonarzem w rejonie Maranhão.

W ten sposób 28 grudnia 1986 roku, miesiąc po przyjęciu święceń kapłańskich, bp Vilson Basso SCJ rozpoczął pracę w Santa Inês w Maranhão. Chociaż pozostał w Brazylii, to możemy śmiało powiedzieć, że jego praca miała misyjny charakter, ponieważ region Maranhão jest oddalony od jego rodzinnych stron aż o 4000 km, a także pracuje tam stosunkowo niewielu księży. Inspiracją dla jego posługi stały się słowa św. Pawła: „Stałem się wszystkim dla wszystkich” (1 Kor 9,22).

Na tym jednak nie zakończyło się misyjne zaangażowanie bp. Vilsona Basso SCJ. Po 18 latach posługi w rejonie Maranhão na nowo wyraził swoją dyspozycyjność misyjną i w 2005 roku został skierowany do pracy na Filipinach, by po przygotowaniu językowym w lipcu 2007 roku rozpocząć pracę w Kumalarang. Stał się w ten sposób misjonarzem ad gentes w pełni tego słowa znaczeniu. Nowej misji oddał się z takim samym zapałem jak w Maranhão. Po krótkim czasie spędzonym w Kumalarang został przeniesiony do Cagayan de Oro i Dansolihon Chaplaincy, gdzie przez trzy lata posługiwał jako formator, a także duszpasterz 29 rozsianych w górach wspólnot.

Pobyt bp. Vilsona Basso SCJ na Filipinach został przerwany już po czterech latach, kiedy papież Benedykt XVI mianował go biskupem diecezji Caxias w regionie Maranhão. Po raz kolejny stanął przed nowym wyzwaniem, tym razem kierowania diecezją z niewielką ilością księży i dużą liczbą świeckich posługujących w parafiach i wspólnotach. Zostanie biskupem było dla niego misją większą niż jego zdolności, dlatego biblijną inspiracją stały się dla niego słowa Jezusa: „Oto idę, Panie” (por. Mt 26,39); i Maryi: „Oto ja służebnica Pańska”(Łk 1,38).

W trakcie swojej posługi biskupiej został wybrany na członka, a następnie także przewodniczącego Komisji Duszpasterstwa Młodzieży w Konferencji Episkopatu Brazylii. Przez osiem lat opiekował się duszpasterstwem młodzieży w 278 diecezjach Brazylii. W międzyczasie został także biskupem diecezji Imperatriz, w której posługuje od pięciu lat. Wielkie wyzwania oraz świadomość własnych słabości i ograniczeń sprawiły, że stał się bardziej ufny i rozmodlony.

Będąc biskupem, miał również okazję uczestniczyć w dwóch synodach Kościoła, poświęconych młodzieży oraz Amazonii. Okazało się to dla niego wielkim przywilejem i wspaniałą okazją do poznania Kościoła katolickiego w jego różnorodności i jedności. Chociaż przyznaje, że nie czuje się godny takiego wyróżnienia, to doświadczenie dwóch miesięcy spędzonych z papieżem Franciszkiem inspiruje go do poświęcenia swojego życia w służbie ludziom.

W swoich modlitwach pamiętajmy o tym, żeby wstawiać się za wszystkimi misjonarzami, a zwłaszcza za bp. Vilsonem Basso SCJ. Prośmy również dobrego Boga o nowe powołania misyjne z Polskiej Prowincji Księży Sercanów oraz całego Kościoła.

Seminarium na misjach

Seminarium na misjach

Działalność misyjna wymaga niejednokrotnie wiele trudu i zaangażowania ze strony misjonarzy, którzy podejmują się tego wyzwania kierowani wiarą. Ich starania pomagają ludziom z różnych części świata, nieraz bardzo odległych, odkryć Boga i przemienić swoje życie.

Sercański Dzień Pamięci

Sercański Dzień Pamięci

Życie misjonarza niewątpliwie wiąże się z wieloma wyzwaniami i niedogodnościami, takimi jak nauka nowych języków czy setki kilometrów do przebycia. Jednak na tym nie koniec, ponieważ bycie misjonarzem wiąże się niejednokrotnie z narażeniem własnego życia.