
fot. depositphotos.com
Niewątpliwie każdy w swoim życiu chociaż raz słyszał o pielgrzymowaniu. Jest to sposób podjęcia chrześcijańskiego wezwania, aby głębiej rozwinąć w sobie dary Boże, ofiarując swój wysiłek, poprosić Boga w intencjach nurtujących serce oraz pomodlić się i podziękować Stwórcy za otrzymane łaski. Za najbardziej znane miejsca pielgrzymek w Polsce można uznać: Jasną Górę, Licheń, sanktuarium Bożego Miłosierdzia w Krakowie-Łagiewnikach. Nie brakuje również miejsc na całym świecie, związanych ze szczególnym kultem, do których uczęszczają liczni pielgrzymi ze wszystkich kontynentów. O praktycznym, duchowym i estetycznym przeżyciu pielgrzymki do jednego z takich miejsc, którym jest Santiago de Compostela, udało się porozmawiać redakcji z pątnikiem Szlaku św. Jakuba.
Krótka historia
Camino de Santiago jest jedną z najbardziej popularnych dróg pielgrzymowania w skali światowej. Legenda głosi, że w VI wieku, kiedy ciało św. Jakuba Większego sprowadzano z Jerozolimy do Hiszpanii, ono zaginęło. Dopiero w 813 roku zostało odnalezione przez pustelnika, który zobaczył deszcz spadających gwiazd na cmentarne wzgórze. Na tym cmentarzu był marmurowy sarkofag ze szczątkami świętego apostoła. Pole Gwiazd (Campus Stellae) później uległo zniekształceniu na Compostela, gdzie dziś wznosi się potężna bazylika ku czci świętego. Katedra stała się miejscem licznych łask, otrzymywanych za wstawiennictwem św. Jakuba. W XII wieku papież Aleksander III nadał tej świątyni rangę świętych miejsc pielgrzymkowych obok Rzymu i Jerozolimy. Dzisiaj Camino to rozbudowana sieć dróg mierząca ok. 4000 km w całej Europie, łącząca pielgrzymów na swoich odcinkach. Większość z nich znajduje się na światowej liście UNESCO.
Start i praktyczne doświadczenia

fot. unsplash.com
Nasz rozmówca jest osobą zakonną, która od lat marzyła o takim pielgrzymowaniu. Po sprawdzeniu sieci dróg i ich poszczególnych odcinków upodobał sobie tzw. drogę francuską, zakładającą 32 dni drogi. Jest to jeden z najstarszych szlaków, rozpoczynający się 47 km od Pampeluny i rozciągający się do 930 km do katedry w Santiago de Compostela. Po przybyciu na miejsce należy znaleźć punkt informacyjny oznaczony specjalnym symbolem – muszlą, gdzie pielgrzym otrzymuje cztero- lub pięciostronicowy paszport pielgrzyma. Jest to swoista weryfikacja osoby pielgrzymującej na szlaku, gdzie zbiera się pieczątki na pokonanej drodze, a na podstawie tego można ubiegać się o noclegi dla pielgrzyma. Paszport można również zamówić drogą internetową, z dostawą do kraju i miejsca zamieszkania, a także małą mapkę z oznaczeniem wszystkich przystanków, noclegów oraz miejsc kultu dostępnych na wybranym szlaku.
Swój dzień drogi pielgrzym może poukładać według własnego uznania. Większość ludzi na tym szlaku pielgrzymuje w lipcu lub sierpniu, więc może wówczas brakować miejsc w noclegowniach i wtedy pielgrzym śpi albo na podłodze, albo pod otwartym niebem, albo idzie nieco dalej, gdzie zostały jeszcze wolne miejsca. Nasz rozmówca ruszał w drogę o piątej-szóstej rano. Jest to dobry czas, kiedy jeszcze nikogo nie ma na drodze i można pomodlić się, podziwiając m.in. wschód słońca. Droga przebiega przez śliczne miejsca, bogate w pola, lasy, góry. Należy zadbać o to, by nie zabierać ze sobą zbyt dużo rzeczy, ponieważ nie ma zorganizowanego dowozu, a nieraz było się świadkiem tego, że ludzie po prostu zostawiali zbędne rzeczy na drodze. W trakcie podróży zmienia się również sposób jedzenia. Wszystko to pomaga uświadomić sobie, że nie potrzebujesz dużo rzeczy lub jedzenia, gdyż podstawowe zaopatrzenie zapewnia ci wszystko. Kładzie się akcent na współpracę, wzajemną pomoc, rozmowę z przypadkowym podróżnikiem oraz na każdym kroku można usłyszeć hasło „Buen Camino” – oznaczające „dobrej drogi” – charakterystyczne pozdrowienie pielgrzymów.
„Pamiętajcie, że nigdy nie jesteście sami, Chrystus jest z wami podczas waszej wędrówki w każdym dniu waszego życia”.
św. Jan Paweł II
Wymiar duchowy
Pielgrzymka to przede wszystkim akt mojej wiary. Chociaż nie brakuje na Camino osób angażujących się turystycznie. Rozmówca był świadkiem kilku nawróceń takich osób, które dzięki rozmowom z pielgrzymami uświadomiły sobie miłość Boga i sens pielgrzymowania. Zdarzały się również spowiedzi z całego życia. Pewnego dnia rozmówca szedł z pielgrzymem, który nie wiedział, kim jest Maryja, ale niepomiernie interesowała go Jej postać.
Pierwsze, co należy zrobić, to uświadomić sobie, że ja wychodzę z własnego domu, ze swojej rodziny, obowiązków i zabieram to wszystko ze sobą: intencje własne, moich bliskich, jak również radości mojego otoczenia. Czasem ktoś dodatkowo bierze ze sobą jakiś ciężar, kamień czy inny przedmiot, żeby przez to zadośćuczynić, odpokutować lub uświadomić sobie przez to wagę własnych grzechów. Drobna znajomość języków będzie dobrą pomocą, żeby poznać świadectwa życia innych osób oraz drogę ich wiary, a także opowiedzieć o własnym doświadczeniu Boga. „Daj szansę Camino ciebie poznać i sam poznaj Camino” – mowi nasz rozmówca. To jest droga, która przemienia. Pomimo zmęczenia, kryzysów, znajdzie się ten, kto cię wesprze, jak również będzie z tobą Ten, który umocni ciebie w drodze.

fot. unsplash.com
Za chwilę nasz rozmówca wyruszy kolejny raz w drogę. Będzie to tym razem szlak „del Norte” wzdłuż północnego wybrzeża. Na koniec rozmowy obiecuje nam, że w duchowej intencji zabierze również wszystkich naszych czytelników, żeby każdy mógł doświadczyć łask Bożych za wstawiennictwem św. Jakuba.
Rola pamięci w życiu duchowym
Teraźniejszość, której doświadczamy, dostarcza nam nieustannie wspomnień i wydarzeń, do których możemy wracać, wyciągać z nich wnioski i przemieniać swoje życie. Jednocześnie pamięć o przeszłych wydarzeniach pozwala nam na budowanie coraz lepszej relacji z Bogiem i drugim człowiekiem.
Uczenie prawdziwego humanizmu
W opisie biblijnym, gdy chodzi o ocalenie życia na ziemi przed niegodziwością i potopem, Bóg powierza to zadanie wierności najstarszemu ze wszystkich, sprawiedliwemu Noemu. Czy starość ocali świat? W jakim sensie? I jak starość ocali świat?
Żona Lota – ta zapatrzona w przeszłość
Z historią Lota i jego żony spotykamy się na kartach 19. rozdziału Księgi Rodzaju. Bóg chce ukarać grzeszne miasto Sodomę, a równocześnie pragnie ocalić sprawiedliwego Lota, bratanka Abrahama, i jego najbliższą rodzinę.