Nasi Czytelnicy dzielą się swoim doświadczeniem wiary i choroby

W szponach nałogu
Mam na imię Wiesław i jestem narkomanem. Cały czas mówię, że nim jestem, bo narkomanem zostaje się do końca życia. Od 20 lat jestem czysty. Byłem uzależniony przede wszystkim od heroiny, ale każdy narkotyk wydawał się dla mnie dobry, o ile tylko dawał kopa.

Szukając domu…
Nad powołaniem do życia zakonnego zastanawiałam się od czasu szkoły podstawowej. Przyglądałam się wtedy uważnie o dziewięć lat starszej kuzynce. Odwiedzałam ją wraz z jej mamą w różnych placówkach.

Dorastanie do spotkania
Jeszcze cztery lata temu byłam ateistką. Moja córka chciała iść wtedy do Pierwszej Komunii Świętej, a nie była jeszcze ochrzczona.

Droga do wolności
Bardzo chciałbym podzielić się moim doświadczeniem z osobami, które mają problemy z alkoholem, są od niego uzależnione, oraz z ich rodzinami, gdyż to one tak naprawdę najbardziej cierpią.

Jedność w Eucharystii
Msza Święta jest źródłem i szczytem naszej wiary. Uczestnicząc w niej, powinniśmy całą naszą uwagę koncentrować na Osobie Jezusa Chrystusa ukrytego pod postaciami chleba i wina.

Adoptowane szczęście
Miłość rodzicielska ma różne oblicza. Czasem więzy krwi okazują się nieistotne, by stać się prawdziwymi mamą, tatą, jak również siostrą i bratem. A ileż można zyskać…

Młodzieńcze czyste serca
Bardzo spodobały mi się słowa z Biblii, które papież Franciszek skierował do młodzieży: „Błogosławieni czystego serca, albowiem oni Boga oglądać będą”. Dzisiejszy świat mówi natomiast, że życie w czystości jest już niemodne.

Moje życie bez Boga
Byłam wychowana w miłości i miałam piękne dzieciństwo. Dorastanie jednak okazało się trudne, bo choć czułam się kochana, to nikt nie był w stanie wypełnić mojej tęsknoty za ojcem. Miałam ojca, owszem, lecz był on obecny tylko ciałem, nie duchem. W moim sercu była pustka.

Ból samotności
W tym numerze chcielibyśmy przedstawić wam historię Zofii, która była chora na COVID-19. Jest to przykład osoby, która musiała się zmierzyć nie tylko z groźnym wirusem, ale również z samotnością i przebywaniem w szpitalu pośród innych zarażonych, walcząc o życie z dala od swoich najbliższych.

Ratunek w niedoli
Nasz Pan nigdy nie pozostawia nas samymi. Nawet w największej niedoli trwa przy nas, wsłuchując się w nasze modlitewne wołania i realnie ratując nas z opresji. W takich momentach uświadamiamy sobie, że nie jesteśmy w stanie odwdzięczyć Mu się za otrzymane łaski, a nasze dziękczynienie zdaje się nie mieć końca.

Już wiem, że istniejesz…
Czy to w świetle szczęścia codziennych dni, czy też w mroku ciemnej doliny trosk, ty również możesz spotkać na swej drodze Boga – żywego, namacalnego. Wystarczy otworzyć Mu drzwi swego serca i zaprosić modlitewnym szeptem.

Droga ku pojednaniu
Gdy zaufamy Bogu i pozwolimy Mu się prowadzić, pierwszy krok ku pojednaniu i przebaczeniu bliskiej osobie, która nas zawiodła, może okazać się początkiem niezwykłej historii i przynieść niespodziewane owoce.