
fot. depositphotos.com
„Rebeka słyszała, co Izaak mówił do swego syna, Ezawa. Gdy więc Ezaw poszedł już na łowy, aby przynieść coś z upolowanej zwierzyny, rzekła do swego syna Jakuba: «Słyszałam, jak ojciec rozmawiał z twoim bratem Ezawem (…). Idź, weź dla mnie z trzody dwa dorodne koźlęta, ja zaś przyrządzę z nich smaczną potrawę dla twego ojca, taką, jaką lubi. Potem mu zaniesiesz, on zje i w zamian za to udzieli ci przed śmiercią błogosławieństwa»”.
Rdz 27,5-10
W opisie wydarzeń opowiadających o uzyskaniu błogosławieństwa ojcowskiego przez Jakuba w miejsce prawdziwego pierworodnego syna Ezawa kluczową rolę odgrywa postać żony Izaaka – Rebeki. To właśnie z jej pomocą zostaje wprowadzony w błąd już prawie niewidzący patriarcha. Tak ważny dla historii Izraela moment błogosławieństwa przyszłego ojca narodu zostaje podany w bardzo kompromitującym kontekście – podstęp i kłamstwo wyraźnie psują piękno planu Bożego. Czy zatem Rebeka nie sprostała powierzonemu jej zadaniu bycia doskonałą żoną? Albo czy została wybrana na towarzyszkę życia patriarchy przez pomyłkę?
W dzieje rodziny Abrahama i jego syna Izaaka Rebeka wkracza w momencie, gdy Abraham wyraża pragnienie, aby syn nigdy nie poślubił kobiety pochodzącej z Kanaanu – terenu zamieszkanego przez ludy pogańskie. W tym celu wysyła do ķraju rodzimego wiernego sługę, przed tym otrzymując od niego przysięgę, że zrobi wszystko, aby znaleźć tam żonę dla Izaaka. Sługa wyrusza i przybywa do Aram-Naharaim, miejsca, gdzie zamieszkiwała rodzina Nachora, brata Abrahama. Właśnie w tym miejscu, przy studni, sługa zatrzymuje się i, aby ustrzec się przed pomyłką w wyborze właściwej dziewczyny, rozpoczyna modlitwę, prosząc Boga, aby przez znak wskazał tę, którą sam wybierze na żonę dla młodego Izaaka. Modli się i Pan wysłuchuje tej modlitwy: zanim skończy, do studni zbliży się młoda dziewczyna i napoi sługę wraz z jego wielbłądami. Jednak nie to zadecyduje o słuszności wyboru. Na pytanie o pochodzenie Rebeka odpowie: „Jestem córką Betuela, syna Milki, którego ona urodziła Nachorowi” (Rdz 24,24). Właśnie przynależność Rebeki do dalszej rodziny Abrahama przekonuje owego sługę, że jest ona wybrana przez Boga. Także w rozmowie z Labanem, ojcem Rebeki, po przedstawieniu wszystkiego, co zaszło, Laban odpowiada: „Ponieważ Pan tak zamierzył, nie możemy ci powiedzieć nie lub tak. (…) weź ją z sobą i idź” (24,50-51). W tym kontekście zamiar Boga wobec powołania i wybrania Rebeki jest niewątpliwy. Pan wybrał tę, którą sam chciał, aby przez nią zrealizować własny plan dotyczący przyszłości narodu wybranego.
Późniejsze komentarze ojców Kościoła także nie pozostawiają wątpliwości. Widzą oni już w wydarzeniu wysłania sługi przez Abrahama obraz wysłania anioła Gabriela do Maryi. A pozytywna odpowiedź Rebeki, pełna pokory i dyspozycyjności staje się prototypem zgody Maryi na słowa Bożego posłańca. W ten sposób powołanie Rebeki jawi się nam jako część większego Bożego zamysłu, a jej postępowanie zostaje wykorzystane przez Pana do realizacji planu zbawienia, który ostatecznie dokona się w Jezusie Chrystusie.
Słowo w temacie
„Noe był rolnikiem i on to pierwszy zasadził winnicę. Gdy potem napił się wina, odurzył się [nim] i leżał nagi w swym namiocie. Cham, ojciec Kanaana, ujrzawszy nagość swego ojca, powiedział o tym dwu swym braciom, którzy byli poza namiotem”.
Rdz 9,20-22
Słowo w temacie
„Wrócił Dawid, aby wnieść błogosławieństwo do swego domu. Wyszła ku niemu Mikal, córka Saula, i powiedziała: «O, jak to wsławił się dzisiaj król izraelski, który się obnażył na oczach niewolnic sług swoich, tak jak się pokazać może ktoś niepoważny»”.
2 Sm 6,20
Noe – nagi i upojony
Burzliwe były początki biblijnego świata. Oto człowiek, który miał się stać zwieńczeniem dzieła stworzenia, okazał się przyczyną zepsucia idealnego świata stworzonego przez Boga: grzech Adama i Ewy, bratobójstwo dokonane przez Kaina na Ablu. Jednak i z tym uporał się Stwórca.