fot. depositphotos.com

Przy drodze stał drewniany krzyż
Wśród łąk i polnych kwiatów
Nie po to żeby stać
Lecz żeby przypominać światu

Prawdę o drzewie bez korzeni
Z owocem który wciąż dojrzewa
Od tysiącleci wiecznie żywym
Prochem się stały inne drzewa

I przyszła burza wicher grad
Złamał spróchniałą katedrę wiary
Nowy dębowy wycioszemy krzyż
I postawimy gdzie stał stary

Panie

Panie

My, którzy znamy tysiące Twoich twarzy:
skrwawionych, obolałych, konających, ścierpniętych,
błagamy Ciebie, idąc do Twoich ołtarzy:
„Pokaż swą twarz nieznaną – zjaw się uśmiechnięty”.